poniedziałek, 2 marca 2015



Rodział 11

*Harry*
Nie wiedziałem, że się tak wkurzą o głupkowate śmianie się. Haha.. one są takie słodkie.
- No co? – zapytał Zayn.
- Z czego się śmiejecie? – spytała Natalie.
- Z niczego – uśmiecham się.
- Taa.. – odpwoiedziała Ashley.
- Kocham cię!
Podeszłem do niej i ją pocałowałem. Po chwili zjawił sie Liam z Alex oraz Louis.

*Liam*
Znów ten gnój nie chciał sie odwalic od mojej Alex, ale co mogę zrobic. Ona go lubi, wiec nie mogę mu jebnąc raz, a porządnie.
- Hej wszystkim – powiedziała moja niewiasta.
- Hej- Natalie i Alex sie przytuliły.
- Tęskniłam.
-Ja też..
-Och jak słodko – śmieje się z Harrym.
- Haha nieśmieszne kochanie – patrzy na mnie swoimi pięknymi oczami.
- Oj misiaczku..
- Alex kochanie chcesz coś do picia?
- Nie dziękuję Lou.
- Nie mów do niej kochanie.
- No okey..
Przytuliłem Alex i zaczałem całowac jej szyję.
- Misiaczku nie teraz – zaśmiała się.
- No dobrze..

*Natalie*
Aww.. jak ja kocham swojego księcia. Poszliśmy razem do pokoju i zaczęliśmy się całowac namiętnie i obejmowac. Zayn położył się obok mnie i wtuliłąm się w jego tors.
- Kocham cię i nic tego nie zmieni.
- ja ciebie też.
-Nawet ten pojebany Horan.
Zaśmiał sie uroczo i pocałował mnie w czoło.
-Tak, niedojebany haha.
- No co? A nie taka prawda?
- Masz rację.
- Mój ukochany.
- Moja księżniczka.
Po czułych słówkach przytulił mnie i zasnęliśmy.

NEXT DAY
Gdy się obudziłam, mojego księcia już nie było. Zeszłam na dół. Widziałam jedynie Alex z Liamem jak się karmią i Louisa, który siedzi w kącie wkurwiony i to bardzoo.
- Nie wiecie gdzie jest Zayn?
- Wyszedł rano.
-A mówił cos?
- Żebyś się nie martwiła, bo wróci wnet.
- Okey..
Minęły 2 godziny, a on nawet nie napisał smsa. Co sie dzije? Martwię się.
Poszłam do Alex.
- Alex czemu Zayn nie wraca?
-Nie wiem.
- Może Horan mu coś zrobił?
-Nawet tak nie myśl.
- Ehh..
Przytuliła mnie. Nagle usłyszałam dźwiek mojego Iphona. Spojrzałam na ekran i sms od Zayna :
Wnet będę kochanie, nie martw się.
Jak ja mam się nie martwic?!!! O nie! Porozmawiam z nim, jak wróci, tak nie może byc!

*Alex*
Widziałam strach w oczach Natalie. Nie dziwie jej się. Horan ją ciągle gnębi, a Zayn nie może nic na to poradzic. Mam nadzieję, że im sie ułoży. Naszczęście narazie Liam i Louis są spokojni. Dzięki Boże... Ledwie co z nimi wytrzymałam. Oni razem są nieznośni. Poszłam do Natalie pokoju.
- Natalie wszystko dobrze?
-Nie, nie jest dobrze.
-Co się stało?
- Zayn coś ukrywa, chyba..
- Oj Natalie, jeden raz ci nie powiedział gdzie idzie..
Trzymasz jego stronę?
- Nie, ale przesadzasz..




By Alex

2 komentarze: