Rodział 11
*Harry*
Nie
wiedziałem, że się tak wkurzą o głupkowate śmianie się. Haha.. one są takie
słodkie.
- No
co? – zapytał Zayn.
- Z
czego się śmiejecie? – spytała Natalie.
- Z
niczego – uśmiecham się.
-
Taa.. – odpwoiedziała Ashley.
-
Kocham cię!
Podeszłem
do niej i ją pocałowałem. Po chwili zjawił sie Liam z Alex oraz Louis.
*Liam*
Znów
ten gnój nie chciał sie odwalic od mojej Alex, ale co mogę zrobic. Ona go lubi,
wiec nie mogę mu jebnąc raz, a porządnie.
-
Hej wszystkim – powiedziała moja niewiasta.
-
Hej- Natalie i Alex sie przytuliły.
-
Tęskniłam.
-Ja
też..
-Och
jak słodko – śmieje się z Harrym.
-
Haha nieśmieszne kochanie – patrzy na mnie swoimi pięknymi oczami.
- Oj
misiaczku..
-
Alex kochanie chcesz coś do picia?
- Nie dziękuję Lou.
- Nie dziękuję Lou.
- Nie
mów do niej kochanie.
- No
okey..
Przytuliłem
Alex i zaczałem całowac jej szyję.
-
Misiaczku nie teraz – zaśmiała się.
- No
dobrze..
*Natalie*
Aww..
jak ja kocham swojego księcia. Poszliśmy razem do pokoju i zaczęliśmy się
całowac namiętnie i obejmowac. Zayn położył się obok mnie i wtuliłąm się w jego
tors.
-
Kocham cię i nic tego nie zmieni.
- ja
ciebie też.
-Nawet
ten pojebany Horan.
Zaśmiał
sie uroczo i pocałował mnie w czoło.
-Tak,
niedojebany haha.
- No
co? A nie taka prawda?
-
Masz rację.
-
Mój ukochany.
-
Moja księżniczka.
Po
czułych słówkach przytulił mnie i zasnęliśmy.
NEXT
DAY
Gdy
się obudziłam, mojego księcia już nie było. Zeszłam na dół. Widziałam jedynie
Alex z Liamem jak się karmią i Louisa, który siedzi w kącie wkurwiony i to
bardzoo.
-
Nie wiecie gdzie jest Zayn?
-
Wyszedł rano.
-A
mówił cos?
-
Żebyś się nie martwiła, bo wróci wnet.
-
Okey..
Minęły
2 godziny, a on nawet nie napisał smsa. Co sie dzije? Martwię się.
Poszłam
do Alex.
- Alex
czemu Zayn nie wraca?
-Nie wiem.
- Może Horan mu coś zrobił?
-Nawet tak nie myśl.
- Ehh..
Przytuliła mnie. Nagle usłyszałam dźwiek mojego Iphona. Spojrzałam na ekran i sms od Zayna :
Wnet będę kochanie, nie martw się.
Jak ja mam się nie martwic?!!! O nie! Porozmawiam z nim, jak wróci, tak nie może byc!
*Alex*
Widziałam strach w oczach Natalie. Nie dziwie jej się. Horan ją ciągle gnębi, a Zayn nie może nic na to poradzic. Mam nadzieję, że im sie ułoży. Naszczęście narazie Liam i Louis są spokojni. Dzięki Boże... Ledwie co z nimi wytrzymałam. Oni razem są nieznośni. Poszłam do Natalie pokoju.
- Natalie wszystko dobrze?
-Nie, nie jest dobrze.
-Co się stało?
- Zayn coś ukrywa, chyba..
- Oj Natalie, jeden raz ci nie powiedział gdzie idzie..
Trzymasz jego stronę?
- Nie, ale przesadzasz..
By Alex
Świetny *.* ;**
OdpowiedzUsuńCudowny 💜
OdpowiedzUsuń