sobota, 28 lutego 2015

Rozdział 10

Rozdział 10


*Amanda*
Nie mogę uwierzyć że Natalie tak poturbowała mojego Nialla i do tego Louis,to mi się w głowie nie mieści.Jestem wściekła a zarazem zła na Malika,bo kocha się w tej idiotce.Czasem myślę,że nie zagoszczę w życiu Horana jako jego ukochana.Mam nadzieje,że on to szybko zrozumie i spróbuje się do mnie zbliżyć.Katie ostatnio się dziwnie zachowuje,cieszy że Zayn jest z Natalie i jej to nie przeszkadza.Właśnie wstał mój poobijany skarbek.
-Hej-rzuciłam pierwsza
-Hej Amanda.Dasz mi wody?-zapytał 
-Oczywiście-odpowiedziałam i ruszyłam w kierunku butelki z wodą
Podałam mu butelkę,otworzył ją a ja przyglądałam się na jego sposób picia wody jak głupia.Nie wiedziałam o czym mamy rozmawiać,więc rzuciłam byle jaki temat.
-Co zrobisz z Malikiem?-zapytałam
-Nie wiem a czemu pytasz?-zapytał
-Bo on wczoraj wyszedł wieczorem gdzieś.Miał bukiet róż za pewnie dla Natalie.-powiedziałam
-Czemu mi tego nie powiedziałaś?!!-krzyknął
-Spałeś nie chciałam cie budzić.-powiedziałam oburzona
-Sorki Amanda,nie chciałem krzyczeć na ciebie ale się zdenerwowałem.Wiesz gdzie pojechał?-zapytał
-Przyjmuje przeprosiny.Myślę,że pojechał do Natalie i spędził z nią upojną noc.-powiedziałam
-Zabije go jak tylko wróci.-powiedział
-Horan jest jeszcze coś o czym musisz wiedzieć.
-Co muszę wiedzieć?
-Zayn mówił że wyjeżdża gdzieś na tydzień i na pewno jest z nim Natalie.
-Spokojnie,wiesz gdzie?
-Niestety nie wiem ale może Katie wie w końcu to jego przyjaciółka
-Racja
Wyszedł z kuchni i poszedł do sypialni Katie.Wymusi od  niej wszystkie informacje o Maliku.No cóż biedna Natalie będzie cierpieć nie długo,mam taką nadzieję.
*Katie*
Wstałam,spojrzałam na ekran mojego telefonu,była 9:34.Wzięłam telefon i weszłam na balkon,zapalić papierosa.Spojrzałam w kontakty zdziwił mnie jeden numer-Natalie.kiedyś w dzieciństwie przyjaźniłam się z Natalie ale ona jest teraz moim wrogiem.Żałuje że nie jestem z nią i Ashley w jej gangu.Wybrałam numer,po trzech sygnałach ktoś odebrał telefon.
-Halo?Tu Natalie?-powiedziała
-Natalie to ja Katie-powiedziałam
-Katie kochana jak tam?Jesteś cała i zdrowa,nic ci ten dupek nie zrobił?-zapytała
-Nie nic ale niestety jestem w jego gangu,ale możesz się cieszyć przyjaźnię się z Zaynem więc jak coś mogę go pilnować-powiedziałam po czym się zaśmiałam
-Haha spoko.
-Gdzie jesteś?
-Ja jestem z Zaynem wiesz gdzie ?
-Tak wiem.Przyjadę do was co ty na to ?
-Ok spoko to widzimy się za dwie godziny.
-Ok.Pa kochana
-Pa Kat
Rozłączyłam się i pobiegłam się ubrać,po 10 minutach wyszłam gotowa.Zszedłam na dół i wyszłam z domu.Wsiadłam do samochodu i pojechałam do nich.
*Niall*
Słyszałem jak Katie rozmawiała z kimś.Od razu wiedziałem że to Natalie ale skąd one się znają.Umówiła się z nią i Malikiem,świetnie pokaże mi drogę do miejsca w którym są te gołąbki,ehhh.Wyszła z domu,wsiadła do samochodu i ruszyła.Wsiadłem do swojego samochodu i ruszyłem za nią.Chyba zauważyła że za nią jadę,bo zaczęła przyspieszać.Zgubiłem ją za zakrętem i nie wiedziałem gdzie skręcić.Zawróciłem i wróciłem do domu.Tym razem mi się nie udało ale następnym razem mi się uda.
*Natalie*
Kiedy skończyłam rozmowę z Katie,wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki się ubrać.Zapomniałam zabrać ciuchów jakiś.Szlak po chwili zauważyłam jakieś cztery paczki dla mnie.Otworzyłam wszystkie,były w nic ciuchy.Ale on jest kochany,nie musiał ehhh.Wybrałam jeden zestaw ubrałam go na siebie,postanowiłam że dziś postawie na czerwień.Kiedy zszedłam na dole siedział Zayn,cały jakiś zmartwiony.
-Zayn skarbie co jest?-zapytałam
-Boję się o ciebie że Horan cie skrzywdzi ahh-powiedział
-Kotku nie panikuj poradze sobie zobaczysz nie długo się go pozbędę.
-Wiesz to i tak nie pomaga.
-Ja wiem co może pomóc.-powiedziałam po czym usiadłam mu na kolanach i zaczęłam go całować.Dałam mu przyjemność jaką inna dziewczyna nie dawała mu tego co ja.Po chwili Malik położył mnie na kanapie i zaczął obdarowywać moją szyję namiętnymi całusami.To była rozkosz,która mogła trwać bez końca.Mogła,a raczej powinna trwać wiecznie.Po chwili zaczął rozpinać mi koszulę.Jezu za wcześnie za wcześnie jeszcze to spieprzymy.
-Zayn czekaj!-powiedziałam stanowczo
-Co  się dzieje Natalie?-zapytał
-To za wcześnie jak na nasz związek kochanie- powiedziałam
-Dobrze skarbie jak będziesz gotowa to wrócimy do tematu-powiedział,wstał i poszedł do kuchni
Ja zapięłam koszule i położyłam na kanapie,ronią kilka łez nie wiedząc czemu.
*Zayn*
Ahhh jezu powiedziała że za wcześnie i nic.Ja jestem gotowy i wiem że nie potrafię tego zniszczyć ale ona nie jest tego do końca pewna.Zadzwonił dzwonek do drzwi,ruszyłem w ich kierunku.W drzwiach stała Katie,moja przyjaciółka.
-Hej-powiedziała i weszła do środka
-Hej-powiedziałem i zamknąłem drzwi
Wszedłem do salonu,Katie rzuciła mi gniewne spojrzenie,chyba coś źle zrobiłem.Poszedłem do kuchni zaparzyć herbaty.Słyszałem ich rozmowę.
-Hej Natalie.Co jest kochana?-zapytała
-Hej.Poczułam się odrzucona z jego strony.-powiedziała
Ona???Odrzucona???Z mojej strony???To chyba na odwrót,to ja jestem odrzucony.Przyniosłem herbatę,chciałem ją przytulić lecz ona uciekła do pokoju.
-No idź za nią-powiedziała Katie
-Już-powiedziałem
Pobiegłem za nią,zdążyłem zablokować drzwi i wejść do środka.
-Natalie o co ci chodzi?Przecież to ty mnie odrzuciłaś-powiedziałem
-Ja??!!No chyba cie coś boli!-zaczęła krzyczeć i wpadać w furie
Podszedłem do niej i przytuliłem ją.Biła mnie tymi swoimi małymi piąstkami po klatce piersiowej.Po chwili rzuciłem ją na łóżko i zacząłem ją łaskotać gdzie się dało.
-Już ok?-zapytałem.
-Hahahhahhahah kotek przestań już.Tak ok tylko proszę cie nie łaskocz mnie-powiedziała
-Chodź na dół-powiedziałem
Zeszliśmy na dół,zauważyliśmy że Ashley i Harry przyjechali,ja byłem rozkojarzony,nie za bardzo widziałem co się dzieje.Moja księżniczka pocałowała mnie w nos i pobiegła przywitać się z przyjaciółkami z sprzed lat specjalnym powitaniem.
-Piątka tu,piątka tam,my jesteśmy ósemeczki.Ósemeczki dobrze wiedzą jakie są z nich laseczki-wykrzyczały
Ja i Harry zaczęliśmy się śmiać a dziewczyny zrzuciły na nas gniewne spojrzenia

By Ari Jane

1 komentarz: