czwartek, 26 lutego 2015

Rozdział 8

Rozdział 8

*Ashley*
Usłyszałam jakieś krzyki,rozpoznałam tylko dwa głosy-Natalie i Zayna.Trzeciego głosu nie mogłam z nikim skojarzyć.Wybiegłam do ogrodu,za mną reszta.Widziałam Zayna jak ucieka,Horana który zbiera się z ziemi i Natalie wściekłą ale też załamaną doszczętnie.Harry pierwszy raz widział ją w tym stanie od siedmiu lat.
-Harry,zajmijcie się Horanem,a ja  udam się do Natalie,dobrze?-zapytałam,całując go w policzek
-Tak,idź ja potem z nią porozmawiam-powiedział
Pobiegłam na górę,kiedy weszłam do pokoju do jej pokoju,widziałam jak zamykała okno i siadała pod oknem,chowając głowę w ręce.Usiadałam obok niej ,przyciągnęłam ją do siebie i przytuliłam
-Powiedz mi czemu,czemu musiał wszystko zjebać?-zapytała
-Kto?Zayn?-zapytałam
-Zayn?On,nie nigdy w życiu.Horan on czemu?-płakała
Nie mogłam na nią patrzeć,żal mi się jej strasznie zrobiło
*Harry*
Widziałem przez okno jak ten mulat po drabinie wchodzi do pokoju mojej siostry.Widać,że się kochają,pogodzę się z tym.Nie wybaczę temu sukisynowi,Niallowi tego że spierdolił Natalie taką chwilię.Louis i Liam chwycili go za ręce,a ja go za szmaty.
-Ty szmaciarzu czemu zniszczyłeś najcudowniejszą chwile w życiu Natalie,a tak samo mojego życia.Jej pierwsza miłość a ty musisz wszystko rozwalić-zapytałem
-Bo ona jest tylko MOJA!Nie pozwolę Malikowi jej odebrać-powiedział
-Jest gdzieś podpisana?Bo ja nie widzę-wskazałem na nią,płakała
Po chwili przyjechał Austin,były Natalie.Postanowiłem się z nim przywitać.
-Hej Hazz-rzucił pierwszy
-Siemka Austin-powiedziałem-Muszę cię poinformować,że Natalie ma innego-powiedziałem z wyrzutem sumienia.
-Co się stało?Czemu ona płacze?Zrobił jej coś?-zapytał
-Nie on,tylko Horan spieprzył jej moment życiowy-powiedziałem
-Ahhh,niech go dorwę w swoje ręce
-Masz okazje.
-Idziemy
Ruszyliśmy w stronę Horana,który dostawał lanie,niebywałe lanie od mojej biednej siostry.
*Natalie*
Nie no teraz to babci sranie się skończyło idiota rozjebał mi mój moment życiowy,o którym marzyłam.Nie mogłam mu tego darować,ahhhhhh no jasna cholera.Teraz muszę mu napierdolić.
-Horan ty świnio jak mogłeś-kopnęłam go tam gdzie ostatnim razem
-Ja cie kocham zrozum-mówił ze łzami w oczach
-A ja ciebie nie.Kocham Malika i tego nie zmienisz
-Obyś się nie przekonała
Kopałam go,okładałam pięściami dopóki ktoś mnie od niego nie odciągnął.Był to Austin przytulił mnie i ucałował w policzek.Po chwili Harry mnie przytulił.
-Wyprowadzicie go z tego domu-powiedział przytulając mnie bardziej-Zamknijcie bramę,włączcie monitorning i załóżcie krzewy kujące na płot.-powiedział
-Ale Harry a Zayn?-zapytałam ze łzami w oczach
-Spokojnie,poradzi sobie-powiedział
-Ok
Poszłam na górę,czułam się jakbym straciła cząstkę siebie,jakby coś we mnie pękło.Usnęłam,śnił mi się straszny koszmar,że Horan zabija Zayna na moich oczach.Obudziłam się z krzykiem,spałam przeszło trzy godziny.Spojrzałam na ekran mojego telefonu,2 połączenia od Zayna.Była godzina 15.15.wychodzi na to że spałam przeszło sześć godzin.Nic nie chciałam jeść ani nic pić.Chciałam tylko Zayna,nie chciałam lecz go pragnęłam.Pragnęłam go przytulić,pragnęłam go pocałować,pragnęłam być z nim na zawsze.Może uda nam się do siebie zbliżyć po raz drugi ale nie kiedy Horan kreci się wokół mnie.Myślę i tęsknię za nim :(
*Austin*
Harry poprosił bym zaniósł Natalie coś do jedzenia i picia.Przy okazji z nią porozmawiam.Zapukałem,wszedłem do środka,ona stała,paliła i płakała.
-Natalie!-powiedziałem lecz nie słyszała,pewnie ma słuchawki w uszach i muzyki za pewnie słucha,miałem rację.podszedłem do niej,zauważyła mnie i zdjęła słuchawki.
-Oj przepraszam cię nie słyszałam-powiedziała
-Przyniosłem ci coś do jedzenia oraz picia-powiedziałem
-Nie dziękuje nie chce jeść-powiedziała
-Jeść nie musisz ale pić tak-powiedziałem troskliwe-Od kiedy jesteś zakochana w Zaynie?-zapytałem
-Od paru dni a co ?
-A nic tak tylko pytałem.Proszę cię nie płacz,będzie dobrze
-Nie będzie dobrze dopóki ja nie wytłukę Horana albo on nie wytłucze Zayna.
Powiedziała po czym położyła się.Wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół
*Natalie*
Wstałam o 20.30,spojrzałam na telefon.Ani jednego znaku życia od niego..Po chwili wszedł Austin z kopertą.
-To dla ciebie-powiedział i wręczył mi kopertę
Otworzyłam kopertę.W kopercie był list:
"Więc już nie odwracaj się,potrzebuję namiętności,tylko ty możesz mi ją dać

Kochanie wyjedź ze mną na tydzień w pewne miejsce.Proszę cię bez ciebie oszaleję,zgódź się kotku.
Twój Romeo"
Zaczęłam krzyczeć na cały dom.Austin przewiązał mi oczu opaską.Słyszałam jak otwiera okno,przeprowadził mnie do niego.Zdjął mi ta cholerną opaskę,na dole byli Ashley,Harry i Zayn.Mój ideał stał na dole z bukietem róż dla swojej Julii.
-Julio,zejdź na dół,księżniczko moja czekam-powiedział i podstawił mi drabinę
-Och mój Romeo,już do ciebie schodzę ukochany-powiedziałam
Weszłam na tą drabinę,szybko po niej zeszłam.Kiedy znalazłam się na dole,od razu rzuciłam mu się w ramiona.Obrócił nas wokół własnej osi,podarował bukiet róż.Zabrał mnie do samochodu.
-Nawet nie wiesz jak się za Tobą stęskniłam-powiedziałam
-Oj chyba wiem-powiedział
Odjechaliśmy od mojego domu,po 2 godzinach znaleźliśmy się za miastem.Kiedy dojechaliśmy nie wiedziałam gdzie jestem i co to za okolica.
-Gdzie jesteśmy kotku?-zapytałam
-W moim domu,o którym mój szef nic nie wiem-powiedział i wziął moją rękę.
Otworzył drzwi,wziął mnie na ręce i przeprowadził przez próg jak po ślubie,jakbyśmy byli parą młodą,zaśmialiśmy się.Postawił mnie na podłodze i rzucił swój olśniewający uśmiech,który kocham,aż mi się nogi ugieły ale mój Romeo mnie złapał.
-Natalie,wszystko ok?-zapytał
-Tak,chyba-powiedziałam
-Chodź-wziął moją rękę i zaprowadził mnie do sypialni,w której mieliśmy spać razem.Wyszłam na balkon do niego.Zauważyłam,że mój ideał pali więc wyrwałam mu z ręki papierosa.
-Ej Natalie co ty wyprawiasz?-zapytał zdziwiony
-To co widzisz-zaciągnęłam się i mu go oddałam
-Nie wiedziałem że palisz-powiedział
-To teraz już wiesz,nie jestem grzeczną dziewczynką-zaśmiałam się
Zgasił go i zbliżył swoje usta do moich.Po chwili poczułam je.Jego usta są takie ciepłe,idealne i żaden Horan nam nie przeszkadza.Jego usta są moje,tylko moje.On cały jest tylko mój.Boże moje pragnienia się spełniają
-Natalie,kocham cię.-powiedział
-Ja ciebie również Zayn-powiedziałam
Dał mi swoją bluzkę i poszłam do łazienki.Po 15 minutach wyszłam,on już leżał w łóżku.Jezu ta jego bluzka taka duża a ja taka mała haha utonę w niej.Położyłam się obok niego.
-Dobranoc Zayn.Śpij dobrze-pocałowałam go w policzek
-Dobranoc kochanie.Słodkich snów-powiedział a ja wtuliłam się w jego tors i zasnęłam cała szczęśliwa i bezpieczna pod jego dachem,pod jego okiem,pod jego ramieniem.

By Ari Jane

1 komentarz: