Rozdział 1
*Perspektywa Natalie *
Obudziłam się dośc wcześnie. Poszłam się
ubrac i zeszłam na dół.
Alex moja przyjaciółka i Liam jej chłopak z mojego gangu już siedzieli uśmiechnięci.
- Hej – powiedziałam, po czym poszłam w stronę kuchni.
- Hej Natalie – odpowiedzieli razem i zaczęli się śmiac.
- Szykujcie się. Dzisiaj spotkanie całego gangu. Musimy wymyślic plan jak sie pozbyc naszych wrogów – powiedziałam obojętnie i wyciągnęłam sok z lodówki.
- Wiemy, wiemy.. A o której te spotkanie sie odbędzie.
- O 18:00 około 20:00 powinnismy załatwic się nimi – napiłam sie soku.
- No to nie będziemy dzisiaj w nocy baraszkowac – zasmiał sie.
- Głupek.
- Ehh... weźcie przestańcie rzygac mi się chce od tych czułosci..- poszłam na kanapę.
-Oj Natalie ty też powinnaś znaleźc swojego księcia.
Alex moja przyjaciółka i Liam jej chłopak z mojego gangu już siedzieli uśmiechnięci.
- Hej – powiedziałam, po czym poszłam w stronę kuchni.
- Hej Natalie – odpowiedzieli razem i zaczęli się śmiac.
- Szykujcie się. Dzisiaj spotkanie całego gangu. Musimy wymyślic plan jak sie pozbyc naszych wrogów – powiedziałam obojętnie i wyciągnęłam sok z lodówki.
- Wiemy, wiemy.. A o której te spotkanie sie odbędzie.
- O 18:00 około 20:00 powinnismy załatwic się nimi – napiłam sie soku.
- No to nie będziemy dzisiaj w nocy baraszkowac – zasmiał sie.
- Głupek.
- Ehh... weźcie przestańcie rzygac mi się chce od tych czułosci..- poszłam na kanapę.
-Oj Natalie ty też powinnaś znaleźc swojego księcia.
- Nie chce, wole byc sama i szczesliwa, a
nie z kims i raniona.
- Mnie misiu mój nie zranił.
- jeszcze – popatrzyłam sie na nich.
Siedziałam obojętna na kanapie i
próbowałam coś wymyślic, ale nie mogłam się skupic przez nich.
- Przestańcie!!! – wargnęłam w ich stronę.
- Przestańcie!!! – wargnęłam w ich stronę.
-Natalie! – warknął Liam w moją stronę –
Przestań my się kochamy.
- To won do pokoju! Ja nie mogę sie skupic – krzyknełam
-Idziemy kochanie? – pocałował Alex.
- To won do pokoju! Ja nie mogę sie skupic – krzyknełam
-Idziemy kochanie? – pocałował Alex.
- Tak, bo pannie Natalie nic nie pasuje.
Poszli do góry. Wróciłam do myślenia..
Przyszła Ashley.
-Hej Natalie co to były za krzyki? – patrzy na mnie zdziwiona.
-Hej Natalie co to były za krzyki? – patrzy na mnie zdziwiona.
- Bo się obściskują, całują i nie mogę
się skupic!- powiedziałam podenerwowana.
- Ale Natalie to jest miłośc.
- Wspomne wasze słowa jeżeli ją zrani- poszłam do swojego pokoju. Jak zawsze musiałam przechodzic obok pokoju Liama, a tam zawsze jest Alexa. Przeszłam szybko, ale zatrzymała mnie Alexa.
- Ale Natalie to jest miłośc.
- Wspomne wasze słowa jeżeli ją zrani- poszłam do swojego pokoju. Jak zawsze musiałam przechodzic obok pokoju Liama, a tam zawsze jest Alexa. Przeszłam szybko, ale zatrzymała mnie Alexa.
By Alex (Ola) ;)
*_* cudo <3
OdpowiedzUsuńWspaniały :3
OdpowiedzUsuń